Recenzje - ENH 2009

Co ten melodramat robi na Erze? Przekonasz się!

2009-07-25 13:25:51
 Przez pierwszą połowę filmu "Ricky" większość widzów, którzy szczelnie zapełnili kinową salę, z pewnością zastanawiała się: co ten melodramat robi na Erze? Odpowiedź przyszła szybko. François Ozon po raz kolejny zakpił z kształtowanej przez kino rzeczywistości, a także odrobinkę - z publiczności.

"Ricky" to historia Katie - samotnej matki, która pracuje w fabryce i mieszka z córką na okropnym, anonimowym blokowisku. Do jej szarego i smutnego, choć w gruncie rzeczy całkiem uporządkowanego, życia wkracza w pewnym momencie Hiszpan Paco. Miłość na krótko wprowadza w życie obojga wyczekiwaną namiętność. Wkrótce Katie zachodzi w ciążę, a pojawienie się dziecka staje się próbą dla całej rodziny. Tym bardziej, że mały Ricky nie jest zwykłym dzieckiem...

To jeden z tych filmów, które sprawiają ogromne trudności recenzentom. Tak naprawdę nikt nie chce popsuć zabawy przyszłemu widzowi, a jakiekolwiek sugestie mogą zniweczyć genialną koncepcję reżysera. Dlatego nie wchodząc głębiej w dalszy bieg akcji zdradzę tylko, że Ozon jak nikt inny potrafi łączyć różne konwencje filmowe, a zwłaszcza przechodzić od paradokumentu do niemal baśniowej stylistyki. "Ricky" jest w dodatku opowiedziany w trybie retrospekcji, co sprawia, że chwilami naprawdę trudno powiedzieć, w jakiej rzeczywistości aktualnie się poruszamy.

"Ricky" łączy trudne, społeczne obserwacje z odrobiną realizmu magicznego. Nie ma tu jednak - wbrew początkowemu wrażeniu - zbędnego sentymentalizmu. Skupiamy się na rodzinnym dramacie, znakomicie zagranym przez trójkę aktorów grających główne role. Rewelacyjna jest Melusine Mayance, grająca córkę Katie - Lisę. "Ricky" to kameralna, pogłębiona analiza relacji rodzinnych, a także satyra na różnorodne zjawiska współczesnego społeczeństwa, od mass mediów po polityczną poprawność.

Ozon w swoich filmach bawi się z widzem, puszcza do niego oko. Reakcja wrocławskiej publiczności była chyba taka, jak oczekiwał - najpierw wszyscy byliśmy w szoku i broniliśmy się śmiechem. Niektórzy szeptali między sobą, że nie wiedzą, o co chodzi. Wkrótce jednak szepty umilkły, a na koniec filmu wszyscy bili brawo. Panie Ozon, gratulacje!

"Ricky" na MFF Era Nowe Horyzonty:
- 28.07 (wtorek), godzina 13:00, kino Warszawa
- 1.08 (sobota), godzina 19:00, kino Warszawa

Polska premiera filmu: 27 listopada 2009.

Joanna Jaszczak
(joanna.jaszczak@dlastudenta.pl)
Słowa kluczowe: Ricky, Francois Ozon, ENH, Era Nowe Horyzonty, recenzja, recenzje, filmy, opisy
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Słaba "Imitacja życia"
Słaba "Imitacja życia"

Obiecane przez zapowiedź refleksje o kontekstach kinematografii okazują się być dywagacjami przypominającymi potok myśli z wypracowań gimnazjalistów. Tych słabszych gimnazjalistów.

Widzu, dostałeś nauczkę!
Widzu, dostałeś nauczkę!

Benninga kocha się albo nienawidzi, bo struktura jego filmów jest bardzo wymagająca i - co tu dużo mówić - niełatwa do przełknięcia.

Ostra jazda bez trzymanki
Ostra jazda bez trzymanki

Odcinanie sutków, martwy płód wychodzący z macicy, wkładanie nożyczek w pochwę - takie rzeczy tylko na Erze.

Ostatnio dodane
Słaba "Imitacja życia"
Słaba "Imitacja życia"

Obiecane przez zapowiedź refleksje o kontekstach kinematografii okazują się być dywagacjami przypominającymi potok myśli z wypracowań gimnazjalistów. Tych słabszych gimnazjalistów.

Widzu, dostałeś nauczkę!
Widzu, dostałeś nauczkę!

Benninga kocha się albo nienawidzi, bo struktura jego filmów jest bardzo wymagająca i - co tu dużo mówić - niełatwa do przełknięcia.