Magia czerwonego balonika
2007-07-25 16:31:55Film jest wariacją na temat "Czerwonego balonika" Alberta Lamorisse'a nagrodzonego Złotą Palmą w Cannes w 1956 roku. Nie pamiętającym tego małego arcydzieła przypominam, że to historia tytułowego bohatera, którego odwiązał od latarni mały chłopiec. Więź, która połączyła tę dwójkę stała się powodem złości dorosłych i przedmiotem zazdrości rówieśników. Balon został zestrzelony z procy, jednak opowieść zakończyła się happy endem, dającym nadzieję, że gdzieś istnieje lepszy świat - bez zawiści i okrucieństwa.
W pierwszej scenie filmu Hou Hsia Hsiena widzimy małego chłopca Simona (Simon Iteanu), który zwraca się z prośbą do unoszącego się blisko drzewa czerwonego balonika, by spłynął na ziemię. Obiecuje mu w zamian tysiące cukierków. Nieusatysfakcjonowany malec schodzi do stacji metro, ale już za chwilę widzimy, jak balon prowadzony przez nadprzyrodzoną siłę podąża za nim. Odtrącany przez śpieszących się nie wiadomo dokąd dorosłych, będzie od tej pory będzie towarzyszył chłopcu w różnych sytuacjach. Podgląda go przez okno, staje się rekwizytem w filmie, który kręci jego opiekunka Song (Fang Song), pojawia się na malowidle zdobiącym ścianę jednego z paryskich budynków czy na obrazie, który omawia nauczycielka podczas lekcji w muzeum. Balon ten może symbolizować siłę, która kształtuje świat marzeń i wyobraźni wrażliwego dziecka. Gdy chłopiec uświadamia sobie jej obecność, odkrywa bogactwo swojej dziecięcej rzeczywistości, wtedy balon może odlecieć w inne miejsce świata. W zakończeniu widzimy, jak unosi się ponad Paryżem, być może szukając następnego małego marzyciela.
Niewątpliwie ważną rolę w tej realizacji odgrywa opiekunka Song, która studiuje sztukę filmową. Jej projekt, w czasie którego chłopiec chodzi po uliczkach miasta, trzymając symboliczny czerwony balon, to nic innego jak właśnie próba kształtowania wyobraźni. To dzięki Song chłopiec zaczyna interesować się tym, jak można uchwycić wyjątkowe chwile na taśmie video, kreować świat własnych myśli i rozwijać swój zmysł artystyczny.
Film oprócz tego wyjątkowego w sposobie ujęcia wątku, porusza także kwestie przyziemne - sytuację kobiety, której trudno pogodzić samotne wychowywanie dziecka z pracą. Juliette, w tej roli fenomenalna Juliette Binoche, bez reszty oddaje się swojej pasji - marionetkom. Pracuje w teatrze lalek i ma nie wiele czasu dla syna. Widać jej ogromna miłość do Simona, ale także nieumiejętność odnalezienia się w obu rolach naraz. Kiedy obserwujemy jej występ w teatrze, to, jak niesamowicie operuje głosem, ile serca wkłada w odzwierciedlenie uczuć targających marionetkami, nie dziwi nas już, że praca stanowi dla niej tak ważny element egzystencji. Zdaje się być ona antidotum na wszelkie inne niepowodzenia i z niej Juliette czerpie siłę, by zrobić każdy następny krok.