Recenzje - NH 2013

Intymnie o Powstaniu [Był sobie dzieciak - recenzja]

2013-07-22 14:58:44

„Był sobie dzieciak” Leszka Wosiewicza to kameralny i intymny film o Powstaniu Warszawskim. Mało tu wybuchów i spektakularnych efektów specjalnych, więcej grozy dnia codziennego  - rozkładających się zwłok, gruzów zniszczonej Warszawy, brudu. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że ciekawy pomysł mógł zostać zrealizowany lepiej – z większym pazurem, napięciem i emocją.

W Powstaniu Warszawskim zginęło kilkanaście tysięcy osób. Z tej wielkiej bezimiennej masy Wosiewicz postanowił wybrać i opisać losy nastoletniego Marka (Rafał Fudalej). Nasz bohater ma prawie 18 lat, w momencie wybuchu powstania pędzi dość wygodne – jak na wojenne warunki -  życie u boku matki. Marek to wrażliwy młody chłopak, wielu mogłoby powiedzieć - maminsynek.  Jego los przypadkowo krzyżuje się z Ireną (Magdalena Cielecka). Później obserwujemy, jak to spotkanie zmienia tego młodego, niezdecydowanego  i bezbronnego chłopaka.

„Był sobie dzieciak” unika kontrowersji, reżyser nie ma pretensji do relatywizowania historii. Mamy więc złych Niemców i ich popleczników – zapijaczonych sadystów i gwałcicieli (Eryk Lubos, Mirosław Zbrojewicz i Piotr Głowacki) i szlachetnych i dobrych Polaków – altruistycznych wojowników o prawych sercach. Gdzieś w tle Wosiewicz delikatnie stawia niewygodne pytania (czy walczących w II wojnie światowej Niemców również można uznać za patriotów?), nieśmiało próbuje rozpocząć dyskusję. Zatrzymuje się jednak na początku drogi. Na plus można zaliczyć mu to, że – wbrew pokusie – nie wylewa na widza wiadra patosu i nachalnego dydaktyzmu (no, czasem niebezpiecznie  się o niego niebezpiecznie ociera).

Ciekawie obserwuje się ewolucję osobowości Marka – z wycofanego, nieżyciowego i kruchego artysty w faceta, który musi wciąż odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za druga osobę. Wrażenie robią zdjęcia zniszczonej Warszawy. Wosiewicz nie miał środków na stworzenie filmu z wielkim rozmachem, nakręcił więc bardziej intymne dzieło, którego klimat może się kojarzyć z teatrem telewizji. Dla wielu osób takie ujęcie – ciekawego skądinąd tematu – może jednak okazać się zbyt nużące.

Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)

Recenzja powstała podczas 13. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty (Wrocław, 18-28 lipca 2013). Film "Był sobie dzieciak" wejdzie do kin 1 sierpnia 2013 roku.

Słowa kluczowe: był sobie dzieciak recenzja leszek wosiewicz film powstanie warszawskie

Był sobie dzieciak (4)

Był sobie dzieciak  - Zdjęcie nr 1
Był sobie dzieciak  - Zdjęcie nr 2
Był sobie dzieciak  - Zdjęcie nr 3
Był sobie dzieciak  - Zdjęcie nr 4
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Brak zdjęcia
Zabił 7-letnią dziewczynkę. Cały kraj chce go zlinczować [Słomiana tarcza]

Kultowy japoński reżyser Takashi Miike nakręcił thriller z ambicjami.

Brak zdjęcia
Nieszczęśliwe jest życie grubaski [Raj: Nadzieja]

Seidl przypomina, że nadzieja umiera ostatnia.

Brak zdjęcia
Intymnie o Powstaniu [Był sobie dzieciak - recenzja]

Mało tu wybuchów i spektakularnych efektów specjalnych, więcej grozy dnia codziennego - rozkładających się zwłok, gruzów zniszczonej Warszawy, brudu.

Polecamy
Ostatnio dodane
Brak zdjęcia
Zabił 7-letnią dziewczynkę. Cały kraj chce go zlinczować [Słomiana tarcza]

Kultowy japoński reżyser Takashi Miike nakręcił thriller z ambicjami.

Brak zdjęcia
Nieszczęśliwe jest życie grubaski [Raj: Nadzieja]

Seidl przypomina, że nadzieja umiera ostatnia.

Popularne
Marianne Faithfull na zamknięcie pierwszego dnia ENH
Marianne Faithfull na zamknięcie pierwszego dnia ENH

Dziś na Wyspie Słodowej o 22:00 wystąpi na jedynym koncercie w Polsce Marianne Faithfull. Poza koncertem artystka pojawi się również na pokazie filmu Sama Garbarskiego „Irina Palm”, w którym zagrała główną rolę.