Masz oczy, ale czy rozumiesz to, co widzisz?
2009-07-27 12:22:03By zobaczyć i posłuchać mistrza, w praktyce reżysera, a z wykształcenia malarza, wielu kinomanów ustawiło się w kolejce już wcześnie rano i z pewnością nie wszyscy zmieścili się w kinowej sali. Było warto.
Greenaway zaprezentował multimedialny, autorski wykład o związkach malarstwa i kina, w którym stwierdził, że istniejące od ponad 5000 lat malarstwo europejskie i mająca zaledwie 113 lat kinematografia - to dwie dziedziny sztuki, które stworzyły słownictwo i gramatykę naszego języka wizualnego. Języka, którego znajomość jest kluczowa, aby sprawnie poruszać się w historycznej i współczesnej cywilizacji obrazkowej, bo "to, że mamy oczy, nie oznacza, że rozumiemy, tego co widzimy".
Uczestnicy wykładu mogli posłuchać interpretacji tak kanonicznych dzieł nowożytnego i nowoczesnego malarstwa jak "Ostatnia Wieczerza" Leonarda Da Vinci, "Las Meninas" Velazqueza, "Guernica" Picassa, "Nenufary" Moneta, aż po abstrakcyjny ekspresjonizm Pollocka.
Peter Greenaway, prezentujący w konkursie filmów o sztuce postmodernistyczny apokryf "Rembrandt: oskarżam", od kilku lat głosi obrazoburcze teorie na temat śmierci kina. Aby zanurzyć się pod powierzchnię, zakodowanych na powierzchni płótna lub ekranu, treści, trzeba zestawić oba te media - i to właśnie jest najnowszą pasją Greenawaya. Począwszy od "Straży Nocnej" Rembrandta, na której na zaproszenie holenderskiego Rijksmuseum reżyser stworzył świetlną instalację, Peter Greenaway zaczyna serię dialogów między klasycznymi obrazami malarstwa europejskiego a kinem.
Zobacz też:
>>> Nowość na Erze - Konkurs Filmów o Sztuce
JJ