To wydarzyło się naprawdę
2010-07-23 09:02:38Film „O bogach i ludziach” Xaviera Beauvoisa (Grand Prix na tegorocznym festiwalu w Cannes) inspirowany jest prawdziwy wydarzeniami, jakie miały miejsce w Algierii w latach 90., kiedy siedmiu mnichów z zakonu trapistów zostało uprowadzonych i zamordowanych. Zagadki ich śmierci nigdy nie udało się rozwiązać.
Na walkę z terroryzmem Beauvois daje prostą receptę – zło dobrem zwyciężaj, nie nakręcaj spirali przemocy, kochaj i szanuj swojego wroga. I to mimo faktu, że wróg podrzyna gardła „niewiernym”, rabuje, zastrasza niewinnych mieszkańców, w imię religii popełnia największe okrucieństwa.
Film nie sakralizuje bohaterów. Pokazuje ich jako normalnych ludzi, pełnych wątpliwości, zmagających się z własnymi słabościami. Gdy algierski rząd widząc narastające niebezpieczeństwo, namawia mnichów do opuszczenia kraju, ci wcale nie są pewni swojej decyzji, Uwidaczniają się podziały, nie każdy chce – w imię zasad, moralności i religii - zostać i narażać się na śmierć i tortury. Beauvois w piękny sposób pokazuje zwątpienie, strach, powoli przechodzące w akceptację swojego losu, zdolność do heroizmu. Gdy podczas jednego z wieczorów przelewają wino (tak jak kilka nocy później przeleją też i krew), na początku śmieją się i cieszą, by w pewnym momencie gorzko zapłakać. Płaczą ze strachu, ale też z ufnością spoglądają w przyszłość – zostają w pełni zdając sobie sprawę z ryzyka i grozy panującej sytuacji.
„O bogach i ludziach” to piękny i mądry film o ufności w człowieczeństwo, wiarę w ponadreligijne porozumienie. Udowadnia, że porozumienie między chrześcijaństwem a islamem jest możliwe. Trzeba tylko zachować trzeźwość umysłu i pamiętać, że przemoc nie jest odpowiedzią na przemoc.
Film „O bogach i ludziach” otworzył wczoraj 10. MFF Era Nowe Horyzonty (Wrocław, 22 lipca – 1 sierpnia).
Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)